W tym wpisie zamieszczam moją opinnię, czy ważniejsze jest samo body, czy może szkło..
Witajcie.
Od dawna w fotografii nurtowało mnie jedno pytanie. Co tak naprawdę odpowiada za charakter zdjęcia? Czy to masywny korpus aparatu, pełen elektroniki, przycisków i ustawień, czy może coś innego – bardziej subtelnego, a jednocześnie o wiele ważniejszego?
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że to body gra główną rolę. W końcu producenci prześcigają się w nowinkach: większe matryce, lepsze ISO, szybsze serie zdjęć, stabilizacja i sztuczna inteligencja, która rzekomo zrobi wszystko za nas. Brzmi to imponująco, lecz kiedy przychodzi moment naciśnięcia spustu migawki, nagle okazuje się, że ostateczny obraz zależy od zupełnie innego elementu.
To właśnie szkło – obiektyw – nadaje duszę fotografii. To on decyduje, czy światło zatańczy miękko po krawędziach kadru, czy zarysuje go ostrym, precyzyjnym konturem. To on wprowadza zniekształcenia, charakterystyczne bliki, winietę albo krystaliczną czystość. Korpus jest jak ciało aparatu, ale to optyka jest jego sercem i oczami. Bez niej najdroższy aparat pozostaje jedynie pustą puszką na światło.
Można mieć sprzęt sprzed 20 lat, taki jak mój Nikon D70, i wciąż tworzyć kadry, które mają klimat i wyraz – pod warunkiem, że podpięty obiektyw potrafi opowiedzieć historię. Dlatego od zawsze uważam, że to właśnie szkło jest inwestycją na lata. Korpusy zmieniają się szybko, a optyka trwa, nadając zdjęciom własny podpis.
Na końcu wszystko sprowadza się do tego jednego wyboru: czy chcesz, by Twoje zdjęcia wyglądały jak kolejne poprawne ujęcia, czy żeby miały w sobie charakter, który sprawia, że ktoś zatrzyma na nich wzrok na dłużej?
Pozdrawiam serdecznie
yeskear – ©2025